Ten film powinni obejrzeć ''rodzice'' którzy są chorzy na swój perfekcjonizm, lub niezrealizowane marzenia którymi właśnie próbują obarczyć własne dzieci, a nie zdają sobie sprawy z tego jak wielką krzywdę w ten sposób czynią.
Konserwatystom też by to nie zaszkodziło.
Podoba mi się w tym filmie pogodzenie konserwatyzmu z liberalizmem. Wydaje mi się, że ani jednych ani drugich nie powinien on urazić.
W przeciwieństwie do demokracji politycznej konserwatyzm jest liberalny. Problem w tym, że preferuje wysokie wartości moralne.