"Przechodzień jest świadkiem jak grupa mężczyzn atakuje kobietę, więc podejmuje interwencję. Tym samy staje się celem narkotykowego bossa". NIC z tego opisu nie ma miejsca w filmie. Jeden baran płodzi opis, drugi go zamieszcza - ani jeden nie oglądał filmu. Wiele razy pisałem sprostowania/poprawki czy opis filmu, ale...
więcejmodle się aby była jeszcze część 2,3 czy 4. jak zobaczycie to będziecie wiedzieć. Polecam. Najlepszy film ostatnich lat.
Konkretny film akcji, bez zbytniej przesady, z lekkim humorem. Jakby go zrobili w latach 80-tych/90 - tych. Bardzo mi się podobał, na pewno obejrzę jeszcze nie raz, co się rzadko zdarza w przypadku tak nowych produkcji.
Połączenie Johnego Wicka i kewina samego w domu (w wersji dla dorosłych) z The Equalizer. Sensacyjniak bez nudy na wieczór. Arcydzieło to nie jest ( końcówka przesadzona po w miarę dobrym podejściu do sprawy) ale fajnie się ogląda.
Po trailerze można oczekiwać filmu zemsty z uśpionym agentem, trochę taki Johh Wick jedzący na śniadanie naleśniki z dziećmi, ale mam nadzieję, że nie będzie tak przeszarżowany, jak seria z Keanu, bo Bob świetnie się sprawdza w scenach dialogów i mam nadzieję, że i tych tu nie zabraknie.
Czekam niecierpliwie!
Film obejrzałem jednym tchem. Wciągający, bez zbędnych scen, akcja toczy się bez przerw. W ciągu seansu kilka razy w mojej głowie pojawiło się pytanie "o co tu k.... chodzi?", tak jakby świadomość chciała przypomnieć, że żadne z tych wydarzeń nie mają racji bytu w rzeczywistości. Obraz jednak na tyle przykuwał uwagę,...
więcejFantastyczny Bob Odernik i cudowny Christopher Lloyd w totalnie odjechanej odmóżdżającej jeździe bez trzymanki. Tego nam trzeba w tych smutnych czasach , Takie skrzyżowanie RED z Johnem Wickiem . Teraz cudownym spełnieniem marzeń byłoby Gdyby Bob spotkał Keanu razem z Brucem :))) Polecam mega zabawa konwencją ,...
Czysta rozrywka, bez zadęcia, laserowych mieczy i dłużyzn.
No i nie tak durna jak John Wick.
Z czystym sercem mogę polecić.
“John Wick” i “Uprowadzona” to dwa pierwsze tytuły, które przychodzą do głowy po seansie. Ten pierwszy z oczywistych względów: przy produkcji pracowała część ekipy odpowiedzialnej za sukces trylogii z Keanu Reevesem. M.in. Derek Kolstad, który napisał scenariusz do “Nobody”, a wcześniej do każdej z części krwawych...
Nie oczekiwałem wiele. Chciałem obejrzeć jakieś lekkie mordobicie. Niby wszystko tu jest na miejscu, ale za bardzo widać, że to film klasy B, słabe dialogi i durne sceny. Pod koniec miało być śmieszne i samo świadomie, ale coś nie wyszło i było drętwo.
Tam była zabawa konwencją i wyznaczanie nowych standardów gun-fu. Tu jest zadyszka, frustracja i przegięcie. Ale przynajmniej hakerka antagonisty była roztropna: "Nie chcę Twojej kasy. Spadam!" - na wieść kim jest protagonista...