PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34765}

Pinokio

Pinocchio
7,0 21 944
oceny
7,0 10 1 21944
6,7 7
ocen krytyków
Pinokio
powrót do forum filmu Pinokio

Był to jeden z pierwszych filmów, jakie oglądałem w dzieciństwie i wspominam go jako wyjątkowo smutną opowieść. Moim zdaniem dla niektórych dzieci może być zbyt straszny i przykry. Całe to porwanie, ten bestialski Strombolli, dzieci pozamieniane w osły... Oprócz tego przez długi czas odnosi się wrażenie, że Gepetto nie żyje, do puki Pinokio nie odnajduje go w brzuchu wieloryba. I w ogóle cała historia jest osnuta ponurym, mrocznym klimatem. Sam film to prawdziwy klasyk, jednak na pewno nie każdemu dziecku przypadł on do gustu.

ocenił(a) film na 2
GPS_Grzegorz

Oj, raczej nie przypadł. Ja też za bardzo nie lubię tego filmu choć jestem trochę starsza niż kategoria ,,najmłodsi". Ale (nie zaczyna się zdania od ,,ale"!) powiem szczerze: książka jest bardziej ponura/dramatyczna/brutalna.

użytkownik usunięty
GPS_Grzegorz

Przecież dzieci lubią takie klimaty! Jak długo jest szczęśliwe zakończenie, wszelkie "nieprzyjemne" rzeczy są do zniesienia:)

GPS_Grzegorz

Dokładnie jak napisał homek_2...kto powiedział że dla dzieci to tylko cukier i lukier ? Niech zobaczą trochę .."strasznych" rzeczy, niech wiedzą , choć w małym stopniu, że życie to nie tylko cukierki i kochający rodzice... a najważniejsze, oczywiście że film ma ..Happy End :-) pozdrawki

bogdanor

podpisuję się

ocenił(a) film na 8
GPS_Grzegorz

Wszystkie filmy Disneya mają smutne momenty i są w pewnym stopniu depresyjne - w "Królewnie Śnieżce" krasnoludki opłakują królewnę, w "Bambi" ginie matka głównego bohatera, w "Fantazji" wymierają dinozaury, w "Dumbo" słonica zostaje zakuta w łańcuchy i musi z daleka pocieszać smutnego syna, w "Alicji w krainie czarów" Alicja płacze, bo jest zagubiona i nie wie, dokąd iść, w "Piotrusiu Panie" mamy zamach bombowy na głównego bohatera, w "Zakochanym kundlu" Lady została schwytana i zamknięta w schronisku, w "Śpiącej królewnie" mamy dwie sceny płaczu, w "101 dalmatyńczyków" kradzież szczeniąt od rodziców, w "Mieczu w kamieniu" rozpacz wiewiórki, w "Pięknej i Bestii" dwie sceny płaczu, w "Królu Lwie" ginie ojciec głównego bohatera, w "Herkulesie" mamy trzy sceny płaczu (w tym rozpacz głównego bohatera po śmierci ukochanej), w "Tarzanie" mamy śmierć rodziców głównego bohatera. Mało?

Zaś cały film "Amerykańska podróż" vel "Amerykańska opowieść" jest depresyjny.

Choć faktem jest, że "Pinokio" jest chyba jednym filmem Disneya, w którym czarny charakter nie zostaje pokonany. Właściciel Wyspy Przyjemności (zwanej w polskiej wersji Wyspą Radości) pozyskuje chłopców zamienianych w osły, którzy potem faktycznie nie wracają do domu i nie stają się ponownie ludźmi.

ocenił(a) film na 10
Trojden

No cóż, nic dodać, nic ująć. Bajki Disney'a, a przynajmniej pierwsze produkcje, są po prostu przerażające chwilami. Nawet na pozór wredna jedynie Macocha Kopciuszka potrafi niekiedy przestraszyć tak, że krew się mrozi w żyłach :) Zdecydowanie bajki Disneya były najpiękniejszymi bajkami naszego dzieciństwa, ale i najwięcej się na nich baliśmy. I słuszna uwaga, sam też zwróciłem na to uwagę. Woźnica nie otrzymuje kary za to, co robi - porywa tych chłopców zamienionych w osły i ma z tego zysk. Strombolli może jedynie otrzymuje złośliwy kawał od losu, bo Pinokio mu zwiewa, a on za niego Lisowi i Kotu nieźle zabulił. Ale czy to kara? Nie wydaje mi się, bardziej, jak to powiedziałem, złośliwy kawał od losu. Z kolei Lis i Kot.... ich przecież też nikt nie karze.

Nawiasem mówiąc przypomina mi się musical "Gepetto", gdzie poznajemy historię Pinokia z perspektywy Gepetta. Przy okazji cała opowieść przypomina bajkę Disneya. W sumie większość rzeczy jest dopasowanych do niej. Z tą różnicą, że Strombolli jest głównym łotrem filmu i ciągle ściga Pinokia, psując krew głównym bohaterom.

kronikarz56

Właśnie Strambolli to nie zapłacił dużo kotu i lisowi, to ten od tych chłopców zabulił dużo żeby oni dostarczyli mu chłopca lub chłopców a w efekcie Pinokio i tak nawiał. Stramboli zarobił na Pinokiu i tak bardzo dużo podczas występu więc wyszedł na plus, tylko właśnie pewnie się zdziwił że Pinokio nawiał i już nie będzie tak dużo zarabiał. Ogólnie bajka fajna i bardzo pouczająca. Jest smutna, ale są też wesołe momenty i można się pośmiać a Pinokio, mimo iż bardzo naiwny, jest bardzo słodki i śmieszny, można go polubić i jego ciągłe pytania po co i dlaczego :). Bajka kończy się szczęśliwie ale dla Gepetta i Pinokia, bo wiadomo że inni chłopcy nie mieli tego szczęścia oraz fakt że ta bajka jest inna bo czarnym charakterom się upiekło i nie ponieśli kary.

ocenił(a) film na 10
maria_88_3

Właśnie, jest to bajka naprawdę dość nietypowa, bo przecież w bajkach Disneya czarne charaktery nie tylko zostają pokonane, ale przecież też ponoszą karę. W sumie prócz "PINOKIA" jeszcze bajka "KOPCIUSZEK" ma podobne podejście. Bo co prawda macocha Kopciuszka zostaje pokonana, ale ani ona, ani jej wredne córeczki nie zostają ukarane. Tutaj jest podobne. Ale masz rację, mała pomyłka. Stromboli nie zapłacił wiele Lisowi i Kotu za Pinokia, ale sam nieźle zarobił na jednym występie z nim. Owszem, dostał lanie od losu, bo stracił swoją "małą kopalnię złota", jak go nazywał i na pewno na swoich zwykłych marionetkach nie zarobi zbyt wiele. Co innego Woźnica. Ten zapłacił naprawdę sporo Lisowi i Kotu za Pinokia i możliwe, że nagonili mu jeszcze kogoś. Woźnica na chłopcach zamienionych w osły nieźle zarobił. Lis i Kot też się nieźle obłowili. To więc taki gorzki akcent w tej bajce, bo Gepetto i Pinokio kończą szczęśliwie, Pinokio zostaje chłopcem, świerszczyk Hipolit (w oryginale Jimmy) otrzymuje wymarzone odznaczenie, Figaro i Cleo nie mają więcej sprzeczek... Ale ten piękny obraz psuje fakt, że czarne charaktery nie otrzymują należytej kary. W książce Colodiego przynajmniej Lis i Kot ponieśli karę - Lis okulał, Kot oślepł, a oboje skończyli jako żebracy.

A propos... Mam pytanie. Czy ktoś z was czytał może książki ilustrowane na podstawie tej bajki Disneya? Bo mnie ciekawi jedna sprawa. W książkach Woźnica nosił imię Nik-Czemnik. W bajce go nie mówią. Albo w książkach Lis nosił imię Gideon. Czy ktoś to jeszcze pamięta czy tylko ja? :) Ale tak czy inaczej bardzo lubię tę bajkę, bo ma w sobie jakąś magię, której dzisiaj nie ma.

Trojden

"Zamach bombowy na głównego bohatera"
To nic! W drugiej części był aż NALOT bombowy na głównego bohatera!

ocenił(a) film na 9
GPS_Grzegorz

A jak dzieci mają się zapoznać z okrutnym światem i z tym,że życie często gryzie? Takie filmy są bardzo pouczające.Bawią i wzruszają.Jako dziecko uwielbiałam takie filmy.Moim dzieciom też ten film bardzo się podobał Teraz ogląda go moja wnuczka.

GPS_Grzegorz

W Filmach dla dzieci nie powinien być tylko Happy End a także coś bardziej ponurego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones