Czy filmy ocenia tylko pokolenie zafascynowanych technologią 3d, super efektami i
charakteryzacją? Przecież cały urok filmu tkwi w jego oryginalności. Rekwizyty niczym z "Króla
Maciusia", efektów zero, ucharakteryzowanie głównego bohatera na chłopca za pomocą
pidżamki... No bajka!!!!! I wielki plus za genialną rolę Benigni'ego. Scena kiedy odkrywa, że
urosły mu ośle uszy jest genialna. Polecam wszystkim 30+
Cienkie Bolki i tak skupią się na animowanym "Królu Maciusiu" z 2002r. Tak jak kretyni (mieszkające w USA klony Cienkich Bolków), którzy dali Benigni'emu Złotą Malinę za rolę, którą doceniono w europie.
O Malinie nie wiedziałam. Tak to jest- tępi Europejczycy nakręcili durny film. A co to w ogóle za historia? Ktoś słyszał kiedy o równie idiotycznym pomyśle na scenariusz? A czemu Pinokia nie zagrał ładny chłopiec z castingu? Stary chłop robi z siebie pajaca. Oskara kiedyś mu daliśmy?? Nie może być....
Nie wiem, o kim i o czym mowa, bo nie widziałem animowanego "Króla Maciusia" (nawet nie wiedziałem, że taki w ogóle powstał), ale to filmidło ani umywa się do klasyki z 1940. Wersja Disneya ma urok, magię, widać włożony ogrom serca, pasji i pracy. A tu - nie.
Wiesz, ten film średnio podobał się ludziom już zaraz po premierze, głównie ze względu na aktorstwo Benigniego i fakt, że pięćdziesięciolatek nie za bardzo nadaje się do roli chłopca - strona techniczna była akurat przeważnie chwalona (jeden z polskich krytyków nawet napisał, że po tym filmie, w przeciwieństwie do naszego "Quo vadis", przynajmniej widać, na co wydano pieniądze). Jedyne nagrody/nominacje europejskie, jakie otrzymał ten film, były krajowe (David di Donatello za scenografię i kilka nominacji do tejże nagrody).
Z twoich tekstów na temat Maliny dla Benigniego wynika, że masz dziwne mniemanie na temat filmowej rzeczywistości, gdyż:
*Złote Maliny i nominacje do nich są w przytłaczającej mierze przyznawane tytułom amerykańskim, "Pinokio" Benigniego jest jednym z nielicznych (może nawet jedynym) filmem nieamerykańskim, który był nominowany do tejże nagrody
*dobrym aktorom zdarzają się słabe role i odwrotnie - nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby choćby nie nominować do Maliny za kiepską grę aktorską kogoś, kto przedtem za dokonania aktorskie otrzymał Oscara.